poniedziałek, 31 października 2011

Wrażenia po kilku tygodniach

Opiszę swoje wrażenia po kilku tygodniach używania systemu. 

Pamiętam pierwszy dzień testu. W pewnym momencie chciałem już zrezygnować i odinstalować go wracając do Windows 7. Potem już było łatwiej. 

Na szczęście Windows 8 oferuje pulpit, który jest niemal identyczny z pulpitem z Windows 7. Zarówno pasek zadań, gadżety, interfejs Aero działa tak samo. Jedynym odmiennym elementem jest Menu Start. 

Programów w stylu Metro jest kilka, ale rzadko z nich korzystam. Fajna jest pogoda, ale nie pokazuje temperatury w stopniach Celsjusza. Dobra jest gra 5-in-a-row.

EDIT: Dzięki komentarzom na dobreprogramy.pl dowiedziałem się, jak można zmienić na stopnie Celsjusza. Najwyraźniej nie było to dla mnie tak intuicyjne, ale aplikacje w Metro mają swoje ustawienia. Należy najechać myszą na lewą dolną krawędź ekranu, następnie wybrać "Settings". Tutaj w "Weather preferences" można wybrać jednostki.

Internet Explorer 10 z Metro UI działa niesamowicie wolno. Nie obsługuje wtyczek, więc np. z YouTube można się pożegnać. W trybie pełnego ekranu nie widać innych kart ani paska adresu, więc nie wiem dokładnie ile mam ich otwartych. Pasek adresu jest na dole, czyli odwrotnie niż we wszystkich innych przeglądarkach. Natomiast przy uruchomieniu z pulpitu IE 10 działa w trybie okienkowym, w którym nie różni się ani trochę od IE 9. Działają też wszystkie pluginy. Na szczęście można zainstalować inne przeglądarki, więc zaraz po zainstalowaniu sprawdzonego już Chrome poczułem się lepiej.

W tej chwili korzystam z niego tak, jakbym używał Siódemki, tylko w angielskiej wersji. Preview nie ma i nie będzie mieć innych wersji językowych. Niektóre języki być może pojawią się w wersji Beta. Zainstalowane mam większość aplikacji, z których korzystałem w Win7, takich jak Chrome, Office, komunikator, odtwarzacze. Poruszam się głównie w ramach pulpitu i aplikacji w starym stylu UI. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz